17-06-2011
Data dodania: 2011-06-17
Dom był zawsze naszym największym marzeniem, a marzenia trzeba spełniać, bo po to są. a budownaniu, to ja i mąż znamy się średnio, dlatego wszystkie ciekawe rzeczy kórych się dowiem w trakcie oczywiście opiszę. Pozwolenia zaczęliśmy załatwiać dokładnie pół roku temu, w sumie nie my ale nasz architekt. Nawet nie wyobrażałam sobie wcześniej, że zanim wbije się pierwszą łopatę w ziemię, tyle można zapłacić. Teraz jesteśmy na etapie zalewania ław. Nasza ekipa budowlana jest bardzo solidna, także prace idą dość szybko.